Szukaj na tym blogu

środa, 30 listopada 2011

Regeneracja!

Cześć dziewczyny!



Podobno najgorszym okresem dla naszych włosów jest lato – promienie słoneczne, wiatr, kąpiele w słonej lub nie do końca czystej wodzie nie mają najlepszego wpływu na naszą czuprynę. Wydawałoby się, że jak już przeżyje się lato i początek jesieni, włosom będzie tylko lepiej. Niestety, jak niedawno Wam pisałam, moje włosy nie były w zbyt dobrej kondycji, a ostatnie zimne ranki też nie wpłynęły na nie zbyt dobrze, tym bardziej, że nie lubię czapek.


Jak juz Wam pisałam, zaczęłam używać odżywki Biokapu, teraz przyszła pora na jej recenzję. Dodam jeszcze, że uzupełniłam moją kurację niezastąpionym olejkiem rycynowym. To mój ulubiony olejek, zawsze kiedy pogarsza się kondycja moich włosów sięgam właśnie po niego!

Niestety tym razem włosy były dość mocno zniszczone, dlatego otrzeba im było czegoś specjalnego, dlatego zdecydoałam się na Biokap.  Jak wiecie używam farb tej marki i jestem z nich zadowolona, dlatego bez wahania zgodziłam się na odżywkę.


Moja reneneracja wyglądała następująco - na pierwszy ogień szedł olejek. Nakładałam go, owojałam głowę folią, ręcznikiem i podgrzewałam suszarką – pod wpływem ciepła ojekej działa lepiej :)
Po godzinie w tym turbanie myłam włosy. Aby dobrze zmyć olejek, używałam szamponu dwukrotnie. Potem nakładałam moją Biokapową odżywkę, którą po kilku minutach spłukałam.


Następnie jak zwykle używałam preparatu chroniącego włosy przed wysokimi temperaturami i suszyłam jak zwykle. Już po pierwszej kuracji zauważyłam różnicę w stanie moich włosów – były gładsze i trochę bardziej miękkie. Zdecydowanie łatwiej było mi je tez ułożyć.




Po miesiącu stosowania kuracji włosy odzyskały blask :) Teraz są miękkie, zdrowe i lśniące. Odżywka nie podrażniała mojej wrażliwej skóry. Balsam Biokapu już zawsze będzie w mojej łazience :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz